We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

0 (remixy)

by PoziomZero

/
  • Streaming + Download

    Includes high-quality download in MP3, FLAC and more. Paying supporters also get unlimited streaming via the free Bandcamp app.
    Purchasable with gift card

      name your price

     

1.
[Zwrotka 1: Kamil] Zbyt naiwny na te czasy trzymam wizjer w kieszeni - Nie poznaję swych źrenic poprzez nadmiar przestrzeni/ W myślach ćwiartuję wstydliwe sceny – toteż spadnę Od miesięcy unikam luster (#Doppelgänger)/ Po krótce uzasadnie: ta przypadłość chłonie żale Rujnując większość okazji (spoiler alert!)/ Wcale tak nie chciałem - (otwierać noży w kieszeni) Zbyt mało ludzi mnie wykorzystało, aby to zmienić/ Zajęty łapaniem cieni, nabrany na wodę w ustach [jak anarchiści na rządowych garnuszkach!]/ Rozgnieciony jak puszka próbuję pozbierać głos Zanim wyprodukuję thriller (#Quincy Jones)/ Bywam zabawny jak alkusy na odwykach zamkniętych ćwiczący zręczność podczas gry w bierki Śmieszny jak eskrementy, zaplątany w rozmowy - I tak zwykle odchodzę z kwitkiem jak świadek jehowy... [Refren: Kamil] (x2) Przypadłość przypadku, przekładność perspektyw Nieobecny wzrok wpatrzony w obiektyw Okrojone obserwacje nieostrych zbliżeń optycznych Dlaczego tkwimy pomiędzy tym wszystkim [Zwrotka 2: Kecaj] Jestem swoim adwersarzem gdy upadam i gdy latam - Ni to geniusz ni błazen - sam w to wierzę (przepraszam!)/ Chciałem zdobyć Himalaje z tępym kolcem w rakach I tak nawet się rozminę z pięknym końcem świata/ (przypadłość!) Umiem wiele, lecz nie wierzę w siebie - Bezlitośnie was oceniam, gdy się wreszcie docenię Biję się w pierś (zamieniam wszystkie flesze na cienie) Jestem zwykły: mój awers taki sam jak rewers/ Strach i prośby dziennie wysyłam Bogu - Uwięziony w dogmatach, kiedy siła to rozum/ Potrzeba spokoju, zwykłej prawdy i logiki Ciężar prawd nabytych - (te korzenie jak wnyki!) Gdy się oddech uspokaja i gdy zrzucam balast Los mnie teleportuję w sam środek zamieszania/ Jest przeciążona głowa - przed nią betonowa ściana Zamiast zamknąć oczy chcę się zmagać – dramat! [Refren: Kamil] (x2) http://genius.com/Poziomzero-przypadosc-lyrics
2.
[Zwrotka 1: Kamil] Mam problem z czterema elementami: rze-czy-wi-stość Mimo czterech stron świata nie mogę czmychnąć/ Chciałbym wreszcie rozstrzygnąć sprawy dotyczące mnie [moje życie to spór między tak, a nie]/ Policytujesz się kto jest większą ofermą? Wybacz mi bezpośredniość, niepewność i skazitelność Moje słowa mają czelność (gorzej z celnością!) Czyżbym dlatego miał problem z rzeczywistością?/ Coraz częściej przez przypływy odpływam roztrzęsiony Aby w pełni się wyszumieć jestem zbyt wypalony: Destrukcyjne żywioły mam bez kciuka na dłoni palcach - Trzymaj go za mnie za drzwiami auta Pewnie skończę w kawałkach (twarda nauczka) Nic już nie da się oklepać (autodestrukcja)/ Czasem warto zaufać i zabrnąć w spekulację Choć nie wiem czy dotrwam do końca, czy wyjdę w trakcie... [Refren: Kamil] (x2) Nienapisane ponad napisanym Nierozstrzygnięte ponad nienaruszonym Byle dobić do końca, byle coś zdążyć nakreślić Zanim wszystko odpadnie jak zaślepki! [Zwrotka 2: Kamil] Przeżyłem przeszło ćwierć życia przy najlepszych lotach Tracąc resztki nadziei na po-dzie-lo-nych półśrodkach/ Z czterech rzeczy ostatecznych jestem pewien niemal jednej Od lat żywię przekonanie tylko do pierwszej!/ Jedyne zmiany jakie dostrzegam to roku pory śmiertelnie zarażony głodem wewnętrznej wojny/ Gniotę bezbarwne kolory, tworząc z nich talię Jedynym z działań staję się odejmowanie/ Nie szukam płytkiej relacji między shiftem, a cztery Tacy jak ja zwykle chodzą wkurwieni Wśród długowiecznego tłoku patrzę na numerki Aby wysiąść na czwartym (#homonim śmierci) Zasłaniam wnętrze jak zaślepki, bo co innego robić? Paradoks kartki, mającej cztery rogi Zataczam kolejne koło – ja to jego kwadratura Dalej nie jest w porządku, coś nie gra kurwa... [Refren: Kamil] (x2) http://genius.com/Poziomzero-zaslepki-lyrics
3.
[Zwrotka 1: Kamil] Często obiecuję sobie, że ot tak wszystko pozmieniam: Wyjdę na prostą, rzucę fajki od niechcenia Wykpię wszystkie procenty - abstynencja weźmie górę Rzucę na bok swój cynizm - problemy zaknebluję Splunę na partyturę, skreślając wątpliwości Złapię lukratywny kontrakt jako zbawca ludzkości/ W moich myślach zagości filantropijny duch Będe promotorem rapu, wpadając w kuplerski cug/ Lustrując buźki pięknych panien nazajutrz Hojnie wciskając w żuchwy przepustki do raju Zawzięcie broniąc dewiz strudzonych chłopaków Wywołam salwy śmiechu pod ścianą płaczu/ Oduczę: uprzedzenia, marudzenia, narzekania Ocalę wszystkich - (nie poniecham starań!) Zostawiając na lodzie nienawiść i głupotę Póki co obiecuję: nie teraz, później, potem…/ [Refren: Krystek] (x2) Choć obiecuję sobie, że będzie lepiej Obiecuję sobie, choć co jutro będzie nie wiem Ostatnio coraz częściej chęć na zmiany w głowie czuję Na razie tylko sobie obiecuję... http://genius.com/Poziomzero-obiecuje-lyrics
4.
[Zwrotka 1: Kamil] Żyjemy w mieście: kto ma tu progres nieść? Skoro każdy lubi się odgradzać (caution tape)/ Podziały? istnieją gdzieś, stając się klarownym zgrzytem Nawołując do działania mylą mianownik z licznikiem: Bywają zwykle spowite w epitety zdobiące Gubiąc się w gąszczach sprzeczeń - (ciemne jak słońce!) Potrafią zaświerzbić rączkę pochopnie wydobyć złość Wywołując wytrawną -lączkę z przedrostkiem bo-/ Spadają niżej niż dno - (coś jak duma podprogowa) Wynikiem siła wypadkowa, a nie suma wektorowa! Próbują zjednoczyć siebie, choć lekko często psioczą Działają na wspólnym gruncie (Mołentrop Ribbotow)/ Przez tożsamość często bywają zgoła wściekłe Dążąc do bycia wymownym #Noah Webster Zwykle łączą się z jestestwem, choć mogą ciągle ranić Mam do nich pewny stosunek - komensalizm (czaisz?)/ [Zwrotka 2: Faczyński] Lubię ludzi dzielić - nie lubię się z ludźmi dzielić Jestem typem skurwysyna, z którym ciężko jest przeżyć/ Wstyd opowiadać jak żyję, przyjemnie wspominać [nie chcesz by nasza córka słuchała wynaturzeń sukinsyna?] A ty jesteś lepsza niż ja, więc umieściłem Cię w grupie Ludzi, których nie mam głęboko w dupie - Się nie rozwijam, się zwijam - Bóg mnie nie kocha, (nie jestem brzydki) Chociaż złożolność wnętrza mam pokroju byle dziwki/ Jak Laik mam problem ze szmatami/ Podzieliłem siebie na chwałę i to co mam za nic - Mówisz że wszystko mam za nic? Że dbam tylko o was dwie? Czy mnie pojebało skoro nie rozumiem dlaczego to źle? - I nie zrozum mnie źle, bo z przeszłości znam ten ból Kiedy ona ma piękne ciało, ale jest tępa w chuj/ Jestem tępy chuj, więc musiałaś być mądra i piękna Nie dzielmy nas, choćby dla dziecka... http://genius.com/Poziomzero-podziay-lyrics
5.
[Zwrotka 1: Kamil] Mam problem z czterema elementami: rze-czy-wi-stość Mimo czterech stron świata nie mogę czmychnąć/ Chciałbym wreszcie rozstrzygnąć sprawy dotyczące mnie [moje życie to spór między tak, a nie]/ Policytujesz się kto jest większą ofermą? Wybacz mi bezpośredniość, niepewność i skazitelność Moje słowa mają czelność (gorzej z celnością!) Czyżbym dlatego miał problem z rzeczywistością?/ Coraz częściej przez przypływy odpływam roztrzęsiony Aby w pełni się wyszumieć jestem zbyt wypalony: Destrukcyjne żywioły mam bez kciuka na dłoni palcach - Trzymaj go za mnie za drzwiami auta Pewnie skończę w kawałkach (twarda nauczka) Nic już nie da się oklepać (autodestrukcja)/ Czasem warto zaufać i zabrnąć w spekulację Choć nie wiem czy dotrwam do końca, czy wyjdę w trakcie... [Refren: Kamil] (x2) Nienapisane ponad napisanym Nierozstrzygnięte ponad nienaruszonym Byle dobić do końca, byle coś zdążyć nakreślić Zanim wszystko odpadnie jak zaślepki! [Zwrotka 2: Kamil] Przeżyłem przeszło ćwierć życia przy najlepszych lotach Tracąc resztki nadziei na po-dzie-lo-nych półśrodkach/ Z czterech rzeczy ostatecznych jestem pewien niemal jednej Od lat żywię przekonanie tylko do pierwszej!/ Jedyne zmiany jakie dostrzegam to roku pory śmiertelnie zarażony głodem wewnętrznej wojny/ Gniotę bezbarwne kolory, tworząc z nich talię Jedynym z działań staję się odejmowanie/ Nie szukam płytkiej relacji między shiftem, a cztery Tacy jak ja zwykle chodzą wkurwieni Wśród długowiecznego tłoku patrzę na numerki Aby wysiąść na czwartym (#homonim śmierci) Zasłaniam wnętrze jak zaślepki, bo co innego robić? Paradoks kartki, mającej cztery rogi Zataczam kolejne koło – ja to jego kwadratura Dalej nie jest w porządku, coś nie gra kurwa... [Refren: Kamil] (x2) http://genius.com/Poziomzero-zaslepki-lyrics
6.
[Zwrotka 1: Kamil] Choć gadam do siebie nie potrafię dojść do słowa - Mam zakola, z którymi muszę się zakolegować Na mądrych głowach nie urosną – taki skutek Do lśniącej glacy potrzebny jest tupet! Superata cebulek? raczej manko (miło dodać) Wpadam z deszczu pod rynnę #Theo Kojak Jest to dość rzadką sprawą: jak mam zatuszować gniew Jak miliony co rano również zaczesują łeb? [Zwrotka 2: Kamil] Z co drugą panną mam problem: Co zrobić? Przecież w mig nie stworzę fundamentów rozmowy Wyczuwam 'Wojnę Światów' - (tożto łzę!) - Chyba zejdę na zawał #Orson Welles Czuję, że gorzko jest - któreś z nas słabo kmini Czekam na rozwój akcji (kabotynizm!)/ Nie musze zadość czynić, natomiast dowieść muszę - Podaj mi pomocny wytrych #powieść z kluczem [Zwrotka 3: Kamil] Chciałbym pięknej starości dożyć w nadzieji że ktoś wypierze mi bokserki i skiery - Co jeśli samodzielność się zawieruszy? Szukam jednoczącej idei #Robert Musil/ Wszyscy na protest głusi - wrogo nastawieni na mnie Choć raz bądźmy sprawiedliwi – (arbitralnie)/ Uderzajmny jednostajnie srogo demonstrując gniew 'Ty też nie wiesz w co uderzać?' - A to pech! [Zwrotka 4: Kamil] Co jeśli w końcu skuszę się na przykry nierząd Rankiem cicho postawię namiot (piwny bebzon)/ Rutynowo ponarzekam, by po latach mieć dość że zarabiam równowartość tego, co napłakał kot/ W myślach wyślę na szrot swoje słabe ogniwa Abym mówił o sobie w samych superlatywach Znowu miraż wygrywa, a ja za nim podążam Bo nie wyszedłem w porę #niechciana ciąża... http://genius.com/Poziomzero-zakrety-lyrics
7.
[Zwrotka 1: Kamil] Pamiętam urok dzieciństwa, przez co w przeszłość wyruszam Mieliśmy żółte dzioby jak dyskietki Pegasusa I waleczność w strupach na kolanach i łokciach W sercach prawo szakala, a pierwszeństwo w tip-topach/ Na nogach przetarte kapcie, halówki lub korkotrampki Do szczęścia trzeba nam było tylko szmacianki/ W drugiej klasie zegarki i wędrówki do zmierzchu W ciągłym ruchu pomimo orenżad na miejscu.../ Nie było większych przeszkód, chociaż każdy poznał szlaban Zadawany za pyskówki, oszustwa, bałagan/ Nikt nie musiał się zmagać z problemami starszyzny I choć każdy żuł Turbo, nikt zbyt szybko nie trybił!/ Żyliśmy w gronie naiwnych - łatwiej było oddychać Zgrani ze sobą jak koraliki na szprychach Wszystko mam przed oczami, kiedy myślę o tym dzisiaj Choć zniknął bruk i zarosła piaskownica.../ [Refren: Kamil] (x2) Znowu robię podchody, próbując okiełznać czas Aby przeżyć to jeszcze raz jak 'Drużyna A'/ Kiedyś numer się wykręcało – dziś wybrać można A ja? Wciąż szukam kaset jak Tadziu Drozda [Zwrotka 2: Kamil] Tak się składa jak Wigry, że pamiętam te czasy Gdy nie znając Cortazara pogrywaliśmy w klasy/ Zachwyceni grą Tsubasy, w bazarowych replikach Czekając aż obyczaje załagodzi wieczorynka/ Chciałbym wrócić znów dziś tam – to niemożliwa misja By znaleźć przystań – gdzieś przy żołnieżykach/ Czas bezpowrotnie umyka (wszystko przeminie) Jak kasety VHS, których nigdy nie przewinę/ Rzuca perły przed świnie, w końcu wszystkich nas dopadnie Wplącze w lepszą zasadzkę, aniżeli MacGyver Wpłynie na nas dosadnie, w końcu swojego dopnie Zostawiając wspomnienia: (retro jak walkman) Położy kurz na zwrotkę, nic nie będzie takie same Nie pomogą podwieczorki, ani leżakowanie Sprowokuję niejedną zmianę, nieostatnią jeszcze Niejednokrotnie popychając nas w retrospekcje.../ [Refren: Kamil] (x2) http://genius.com/Poziomzero-retrospekcje-lyrics
8.
[Zwrotka 1: Kamil] Jak znasz mnie to wiesz, że lubię w tekstach gmerać Konglomerat? tylko czekam na kometę Halleya/ Choć nie żyję od niechcenia, zwykle nie jest znakomicie - W tych momentach opuszczam wzrok jak przyłbicę/ Mam pomysł na życie: wszystko w gwiazdach zapisane Zatytułowałem go dość zwięźle: (żartowałem!)/ Mógłbym popaść dziś w lament lub w bawełnę owijać - Ta płyta nie zmieni Ciebie, (nawet nie wiem czy powinna!)/ To dość chłodna rozmina, martwy trzon tej rozmowy Pełnej słabej narracji o ludziach bezzajawkowych - O wszystkich tych, co nie chcą rzeczy robić Nieświadomych, że czasem dobrze coś stworzyć! Pomysł żeby nastroić ich brzmi absurdalnie Nie stawiaj na mnie – (awykonalne generalnie!)/ Wiem, że płynę średnio i nie mieszczę się w takty Lecz nie odmówisz jednej rzeczy: zajawki./ [Refren: Kamil & Krystek Pro] (x2) Rób co chcesz: masz swoją pasję - to dobra rzecz Więc rób coś lecz, pamiętaj by nie tylko w tekstach stawiać na treść/ Rób co chcesz: realizuj się – najważniejsze to by chcieć Rób coś lecz pamiętaj, że pasja wylewa się z serc [Zwrotka 2: LeonRaz] Weź nie pierdol, wstań i rób rzeczy Albo połóż się: pierdol - rób dzieci/ Nie jestem raper, kurwa moralizator Bo każdy ma swój los – (życie to lotto i zator!)/ Co oni mi dali za to żebym tu był? Respekt! A Ty włożysz w to serce jak przy Wielkiej Orkiestrze/ Weźże podnieś coś z dnem, nad dniem się zastanów - Nie uwierzył chłop: “Z własnej woli wróciłeś ze Stanów?” Ta, do Starej Woli - teraz mam tu życie jak ze Stanów powoli To boli skurwysynów, bo mój setup jest cycuś malina Ja nie spytam Cię o kieszeń, ile tam na ręke bierzesz – (zbijaj!) Ty jak patrzysz mi na ręce to się pożegnamy prędzej Ja pierdolę taką przyjaźń: (jesteś hejter!) Najgorszy rodzaj – ja mam tu studio, dobry towar I swój schron od Twoich chuja wartych porad./ [Refren: Kamil & Krystek Pro] (x2) [Zwrotka 3: Wyraz] Mam tyle pasji w sobie, co pasji do życia Ma powiedzmy przeciętny kloszard z Paryża/ Wszystko jest przypadkowe jak u murzyna z trąbką Hejtowałem wzniosłość z pasją - sam byłem wzniosły jak Brzozowski - Zmieniłem teksty w manifesty, traki w traktaty, dialogi w monologii (serce miało racje - jakich rozum nie zna) Przeżywałem jak kace Pezet na scieżkach (beka)/ Pierdoliłem jak KC PZPR (przypałowe jak cytaty z Karola Papieża) Uleciał ze mnie natchniony duch Nietzschego I najchętniej robie nic z czego mógłbyś sie cieszyć/ Robię rzeczy owszem chętnie potnę Ci żyletą japę (za bekowe niby zaangażowanie) Realizuj się dzieciak: przepisz coś z Coehlo Rzuć się pod pociąg albo spuść sobie wpierdol.../ [Refren: Kamil & Krystek Pro] (x2) http://genius.com/Poziomzero-rob-co-chcesz-lyrics
9.
Zakręty [Cuefx remix] (free) 02:55
[Zwrotka 1: Kamil] Choć gadam do siebie nie potrafię dojść do słowa - Mam zakola, z którymi muszę się zakolegować Na mądrych głowach nie urosną – taki skutek Do lśniącej glacy potrzebny jest tupet! Superata cebulek? raczej manko (miło dodać) Wpadam z deszczu pod rynnę #Theo Kojak Jest to dość rzadką sprawą: jak mam zatuszować gniew Jak miliony co rano również zaczesują łeb? [Zwrotka 2: Kamil] Z co drugą panną mam problem: Co zrobić? Przecież w mig nie stworzę fundamentów rozmowy Wyczuwam 'Wojnę Światów' - (tożto łzę!) - Chyba zejdę na zawał #Orson Welles Czuję, że gorzko jest - któreś z nas słabo kmini Czekam na rozwój akcji (kabotynizm!)/ Nie musze zadość czynić, natomiast dowieść muszę - Podaj mi pomocny wytrych #powieść z kluczem [Zwrotka 3: Kamil] Chciałbym pięknej starości dożyć w nadzieji że ktoś wypierze mi bokserki i skiery - Co jeśli samodzielność się zawieruszy? Szukam jednoczącej idei #Robert Musil/ Wszyscy na protest głusi - wrogo nastawieni na mnie Choć raz bądźmy sprawiedliwi – (arbitralnie)/ Uderzajmny jednostajnie srogo demonstrując gniew 'Ty też nie wiesz w co uderzać?' - A to pech! [Zwrotka 4: Kamil] Co jeśli w końcu skuszę się na przykry nierząd Rankiem cicho postawię namiot (piwny bebzon)/ Rutynowo ponarzekam, by po latach mieć dość że zarabiam równowartość tego, co napłakał kot/ W myślach wyślę na szrot swoje słabe ogniwa Abym mówił o sobie w samych superlatywach Znowu miraż wygrywa, a ja za nim podążam Bo nie wyszedłem w porę #niechciana ciąża... http://genius.com/Poziomzero-zakrety-lyrics

credits

released July 21, 2015

license

all rights reserved

tags

about

PoziomZero Chicago, Illinois

PoziomZero, czyli...

rap/teksty: Kamil
produkcja: Krystek Pro

contact / help

Contact PoziomZero

Streaming and
Download help

Report this album or account